W poczuciu solidarości z braćmi młodszymi, wykształconymi z większych ośrodków chciałbym wydobyć jakieś uzasadnienie dla poparcia umiłowanej Partii Miłości i Postępu.
Zauważyłem bowiem, że bracia nazi młodsi mają problem z sensownym uzasadnieniem i tak sobie pomyślałem, że właściwie czemu im nie pomóc, w końcu to znaczący elektorat, podobno "nieinteresujący się polityką", w dodatku. Wrodzona empatia nie pozwala mi w tej sytuacji siedzieć cicho.
Mam parę propozycji, niemniej jednak notkę tę traktuję jako wezwanie do zasygnalizowania możliwych innych aspektów uzasadniających umiłowanie Don Alda i Partii Jego.
Niestety nie mogę liczyć na wsparcie "prostej kobiety", bo mam u niej bana. Niemniej jednak zapewne nie tylko Ona oddała swój głoś na Partię Postępu i Miłości. Bo, że oddała to nie śmiem nawet wątpić.
Z moich propozycji wymienię takie - kocham Don Alda za:
- złotoustość, czyli gadanie nie wiadomo o czym i po co
- bursztynowość, a to z kolei regionalne takie, patriotyzm lokalny czy coś w rodzaju Amber Gold
- pomucela po kaszubsku, podobno Tatuś wołał na niego "Pomuchel do domu", a ja uwielbiam ryby nad polskim morzem, pasjami
- kwękolenie, to z kolei zwrot taki, który dokładnie nie wiem co znaczy, ale mi się podoba
- niespełnione obietnice - wpradzie owszem jakby nie dotrzymuje słowa, ale przynajmniej potrafi podtrzymać nadzieję
- dobrą formę fizyczną, biegi, piłka nożna, te rzeczy
- sukcesy wyborcze odnoszone od lat
- "policzmy głosy" - semsowne wezwanie dopragmatyzmu politycznego
- "wygrać prawdę" - tegochyba przed Nim nikt nie wyartykułował, zupełnie nowa opcja -nie musimy się już kłaniaćprawdzie, dochodzić doniej, czy cuś, po prostu można ją wziąć za mordę, jak jakąś ^&* i to jest piękne
- "to ja decydujęco jest polską racją stanu" - to kolejna mxynma, która poniekąd powala i osłabia, normalny śmiertelnik przy tym wymięka
- "to kłamstwo,poznałem po oczach, bo ja znam te oczy" - to już zdolności para-okulistyczne, bez komentarza, nie każdy potrafi poznać i nie każdy zna, ja co prawda miałem przyjemność, ale nie dostrzegłem w tych oczach wartości proklamowanych przez umiłowanego PDT
- właściwie to nie kocham, bo jestem hetero, ale nie interesuję się polityką i w związku z tm wiem, że wszyscy są tacy sami, też się chcą dorwać do kotyta, ale nienawidzę Kaczyńskiego z całego serca swego, z całej duszy i ze wszystkich swoich sił, jak siebie samego
- kocHAM, BO PODOBA MI się
I z propozycji w komentarzach:
- za to, że "nie każde oszustwo jest przestępstwem" - propozycja blogera / blogerki POLSKA POLAKOCZERWONI z komentarza poniżej, nie ośmielę się jednak uzasadnić, może jak się o świecę nieco, albo więcej wypij, ale prawdopodobnie chodzi o podwyższone standardy Platformy, o których czasu swego wspominał obecny Główny Rzecznik DFP.
To może na razie wystarczy, aczkolwiek coś tam jeszcze pamiętam, np. epokowe "wyginiecie jak dinozaury" i "wojna z PiS-em o prawdę", ale z uwagi na późną porę raczej sobie podaruję pełne uzasadnienie dlaczego to niby fajne jest. Zrezstą niekiedy ma problem z interpretacją właściwą, co poeta miałna myśli.
Po za tym gościu, jak się wydaje nie potrafi nawet odpowiedzieć wprost na proste pytanie TAK -TA, NIE -NIE, jak jest niewygodne, ale za to lawiruje i mataczy nieźle, może wkleję stosowny filmik z komisji śledczej jutro -arcymistrz -potrafi wprowadzićw życie zasadę "najlepszą obroną jest atak" - powiedział coś takiego, to dzięki mnie jest ta komisja i zamknijcie...