Piotr Stróż Piotr Stróż
524
BLOG

Czas na przeprosiny

Piotr Stróż Piotr Stróż Polityka Obserwuj notkę 14

 

 

Donald Tusk domaga się przeproszenia za Smoleńsk

Zachodzące Słońce Peru nad Andami bezczelności

Tusk żąda przeprosin

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/431582,tusk-zada-przeprosin-konczy-sie-awantura-trotylowa.html

"gotowość do takich przeprosin będzie prawdziwą miarą przyzwoitości tych ludzi".

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14181943,Premier_o_wynikach_badan_probek_z_wraku__Dzisiaj_konczy.html

 

Czytam właśnie. Zdumiewa kategoryczny ton. Co za stanowczość. Domaga się i żąda, a nie uprzejmie prosi. A skoro żądny przeprosin Pan Premier zażądał i to publicznie, to chyba zarządził, bo jako szef rządu zarządza i wypada mu nie odmówić, albo nie wypada odmówić. Pomyślałem sobie, żartów nie ma. W końcu to on sam jeden decyduje „o tym, co jest polską racją stanu”. Sługa karze Pan Premier musi, bo przecież nigdy nie kłamie – jak ujawnił rzecznik Graś.

No i do tego uderzył w czułą nutę przyzwoitości. A kto by nie chciał być przyzwoity w oczach Pana Premiera. To poważna pokusa. Aż kusi człowieka, żeby okazać taką gotowość, a przez to i przyzwoitość, w prawdziwej mierze zmierzoną, prawdziwą miarą przyzwoitości, a nie jakąś fałszywą na ten przykład, korzystając z nadarzającej się okazji. Bo warto być przyzwoitym, jak zauważył szanowany prof. Bartoszewski.

Nie wiem tylko jeszcze w jakiej formie by przeprosiny były ważne i Pana Premiera usatysfakcjonowały, może opublikować na blogu?

Właściwie to napisałbym „Przepraszam Panie Premierze” i po sprawie. Ale to jakoś tak jakby za prosto było – wydaje mi się i nie wiem czy to tak wypada. Może trzeba osobiście, albo przez kancelarię, może nawet tajną?

No i załącznik by się przydał. Jakoś bez zał. - to tak jakby niestosownie. Dla samego wpisu na blogu to by nie żądał też chyba. I gdyby ode mnie oczekiwał takich przeprosin, to zwróciłby się raczej do mnie osobiście, niekoniecznie przez media.  Czekoladowy Orzeł może, wino, cygara, a może jakiś gustowny garniturek, albo sukienka może do tych przeprosin by pasowała w kwiatki?
Tym bardziej, że już chyba zlikwidował te dopłaty do Partii i z czego teraz będzie miał na reprezentację?

Ale dość żartów. Pan Premier raczej swoje żądanie skierował do JK. Być może to de facto prowokacja taka, na szczęście jednak chyba jakiś Anioł czuwał nad JK, bo jak czytam na stronie

http://www.fakt.pl/Jaroslaw-Kaczynski-zachorowal-ma-go-na-kongresie-PiS,artykuly,218108,1.html

„Jarosław Kaczyński zachorował ma go na kongresie PiS”.

Zapewne miało być, że nie ma go na kongresie, a nie „ma go”, bo jakoś nie pasuje stylistycznie. Najważniejsze jednak, że złapał infekcję i nie skomentował na gorąco – nie dał sprowokować, wyprowadzić z równowagi, a na trzeci dzień to już chyba ochłonął, a może nawet przemyślał co odpowiedzieć, jak i czy w ogóle [warto] odpowiedzieć.

Przy okazji jednak udzielę paru dobrych radek Panu Premierowi. Zacznę od retorycznego pytania. Jakby nie sensacje NPW to nie należałoby przepraszać? A skoro już prokuratura przychyliła się w kierunku przeproszenia, to może by tak od razu iść dalej za ciosem i wydać nakaz sądowy przeproszenia – byłoby łatwiej wyegzekwować. Opublikować w zaprzyjaźnionych stacjach, a komornikom polecić ściągnąć należność, wiadomo od kogo. Albo może przegłosować w sejmie ustawę o przeproszeniu. Znaczy się napisać projekt i w ten sposób na mocy ustawy zmusić tego Kaczyńskiego do przeproszenia. Albo uchwałę. O. nawet już mam projekt:

Wzywa się Cezarego Gmyza i Jarosława K do niezwłocznego przeproszenia Donalda T. i  Władimira P. oraz wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni nieodpowiedzialnym posądzaniem o to, że w Smoleńsku był trotyl, wybuch i/lub zamach.

http://about.me/piotrs Tu i tam pisuje, jak takom Ochotem czuje, albo cuś mnie obliguje. | "Vi sono momenti, nella Vita, in cui tacere diventa una colpa e parlare diventa un obbligo" - Oriana Fallaci. ________________ np.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka