Piotr Stróż Piotr Stróż
999
BLOG

PO LIŚCIE OBYWATELSKIM W OBRONIE HGW

Piotr Stróż Piotr Stróż Polityka Obserwuj notkę 21

 

 

„Kto nie z Mieciem (Moczarem), tego zmieciem,

a kto nie z Władziem (Gomułką), tego zgładziem”.

 
 z facebook

 

PO LIŚCIE OBYWATELSKIM W OBRONIE HGW

 

Na początku chciałbym podziękować Capie. I dziękuję. Dzięki Ci Capo za odkrycie Listu.

Capo, Twój  List otwarty do "Listu otwartego" uświadomił mi wielkość, nowoczesność, otwartość i doniosłość obywatelską Wielogłowego dzieła tego.To dzięki Tobie Capo naszła mnie refleksja taka, że to twórczość jest nie byle jaka, ale wielka. I nie można obok tej inicjatywy obywatelskiej przejść obojętnie.   

Aliści podziękowania należą się nie tylko Tobie, Capo, a przede wszystkim Sygnatariuszom, bo jednak Ty Capo, a Wy Wszyscy Wielcy Znani i Lubiani Celebryci, Artyści, puryści i intelektualiści wystąpiliście otwarcie w tym Liście Otwartym przeciwko anarchii, ciemnogrodowi i wichrzycielom, którym to Odpór daliście obywatelski w tym Liście.  

Możemy być dumni z postawy obywatelskiej Sygnatariuszy tego Listu Otwartego.

Capo, linku wprawdzie nie podałeś, ale dałem radę i wyszukałem.

Jak znaleźć

Dzieło to można łatwo wyszukać, ale nie tak prosto z google, bo nie mogłem znaleźć całego tekstu - tylko omówienia i fragmenty posiekane, a inaczej. Wchodzimy mianowicie na stronę Platformy np., klikamy w zakładkę „Wszystkie tablice (po prawej stronie) - wyświetla się na dole  Hanna Gronkiewicz-Waltz  i tam już mamy link

„Zgadzam się. Referendum na rok przed wyborami nie ma sensu.”

Wajda, Wałęsa: Długa lista poparcia prezydent stolicy

warszawa.gazeta.pl

Kilkadziesiąt osób ze środowiska kultury, sportowców, powstańców, kilku polityków popisało list, w którym piszą, że na referendum 13 października się nie wybierają..

Wczoraj o 09:27 w pobliżu:Warsaw, Warszawa

Można też z Twittera – wyszukujemy konto HankiHanna Gronkiewicz   @hannagw   

i wpis z 9:20 rano - 2 października 2013:

„Zgadzam się. Referendum na rok przed wyborami nie ma sensu.http://tiny.pl/qhz7c

https://twitter.com/hannagw/status/385303317674336257

- klikamy  i już mamy stronę Gazety  Gazeta.pl Warszawa Wiadomości z Warszawy

„Wajda, Wałęsa: Długa lista poparcia prezydent stolicy”

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,14705982,Wajda__Walesa__Dluga_lista_poparcia_prezydent_stolicy.html.

Można też znaleźć pełną treść na stronie WAWALOVE.pl klikając tu: Znani i lubiani w obronie pani prezydent - "To referendum nie
ma sensu"
.

Literki tu jakby ładniejsze – czcionka fajna, ale za to Gołda Tencer

 

(zdjęcie tu znalazłem) podpisana z błędem, jako „Gouda” – jak ser lub miasto w Holandii. Coś za coś. Nazwisko Szaflarskiej zresztą też chyba przekręcili nawet na stronie Gazety, niestety, ale to drobiazg. I jeszcze gdzieś tak napisali.

 

twitter.com/ISzafranska/status/385731237228199936

Wielkość

Tej Ulki Strykiem nie kojarzę, ale wyszukałem fotkie U. Strykier z Jolką Kwaśniewską (WIELKIE OTWARCIE! pierwszego w Polsce butiku designerskiej marki ToyWatch). Też fajna.  I bywa na wielkich otwarciach chyba. A gadają, że wielkość ma znaczenie.

A List to większy odListu 59 (Pięćdziesięciu dziewięciu), bo podpisany przez 85 (Osiemdziesięciu pięciu), jeśli dobrze policzyłem, ale nie ilość, a jakoś się liczy. Już same nazwiska porażają wielkością. Intelektualiści, artyści, puryści, celebryci, powstańcy, autorytety wszelkiej płci i maści, a przede wszystkim znani i lubiani: Andrzej Wajda (prawdopodobnie zam. w Krakowie) i Lech (ps. Bolek, syn Bolesława) Wałęsa -  zam. w Gdańsku Oliwie przy ul. Polanki 54. Wprawdzie wg mojej najlepszej wiedzy ww. oraz Marek Kondrat nie mieszkają w Warszawie, więc na referendum i tak by nie poszli, niemniej jednak się zadeklarowali. A już te dwa nazwiska na modną ostatnio literkę „W” mówią same za siebie, ostatnio zresztą chyba najbardziej w Polsce znane i reklamowane. A to w związku z filmem. Nawet u nas na prowincji. Niedawno, bo we wtorek, a może już środę koło dworca kolejowego przechodząc widziałem na wieży ciśnień zawieszony i prześlicznie oświetlony plakat, czy raczej bilbord taki wielki, że „ho ho ho”, potężnych rozmiarów, rzucający się w oczy z daleka i czyniący niesamowite wrażenie, szczególnie w nocy. Mogłem właściwie zrobić zdjęcie i nawet chciałem, ale nie byłem pewien czy wyjdzie i nie zrobiłem, w związku z czym, niestety, musicie sobie wyobrazić sami. Mam jednak nadzieję, że nie będzie trudno, bo zapewne nie tylko w Koninie się ten film reklamuje, w miejscach centralnych plakaty i bilbordy prezentuje, a dzieciaki do kina hurtowo zagania.

Oprócz ww. List sygnuje sam Daniel Olbrychski, który też co prawda w Warszawie nie mieszka, a gdzieś („na skarpie”) w okolicach Kazimierza Dolnego nad Wisłą, ale z pewnością bywa. I - jak się niedawno dowiedziałem - jest „większym tutaj naukowym specjalistą” od profesora Kleibera, a do tego, jak się wydaje, bardzo zatroskanym o losy państwa. Pomimo nawału i natłoku ważniejszych zajęć potrafi się zmobilizować i pojawić w "Polsat News", by jako niepodważalny autorytet dać odpór w debacie z profesorem Piotrem Glińskim na temat "Czy powinno dojść do debaty naukowców w sprawie Smoleńska?" (TAK czy NIE - Daniel Olbrychski vs Piotr Gliński  25.09.2013).  I psychologiem. To dzięki jego odkrywczym badaniom naukowym poznaliśmy szokujący fakt Olbrychski: Kaczyńscy byli bici w dzieciństwie!

 

Nowoczesność

Adresat uniwersalny - List wydaje się nie mieć adresata, w przeciwieństwie do takiego np. listu otwartego List otwarty do posła Stefana Niesiołowskiego [dzisiaj to by pasowało do wielu innych... "rządzących"... :/],  który tylko sugeruje ewentualną zmianę adresata. Ten List idzie dalej i nie wskazując konkretnego adresata wydaje się nie byćadresowany do konkretnego adresata lub adresatów, w szczególności do tych, którzy olewają Listy Otwarte i na nie reagują, tudzież nie odpisują. Może nawet odurzeni Pulpitum Odium ich nik-

czemnie nie czytają. To List Otwarty nowoczesny adresowany do wszystkich Obywateli, którzy doń dotrą i sczytają. Nowa jakość. Uniwersalizm taki.

Ale i nie tylko dlatego dziełem jest też na wskroś nowoczesnym – postępowym, rzekłbym nawet genderowym, bo to niekoniecznie ten list (rodzaj męski), ale i ta lista (forma żeńska). A nawet dwie, jak donosi moja ulubiona Gazeta.

„Znani za i przeciw referendum w Warszawie. Dwie listy

Wczoraj swoją listę ujawnili zwolennicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wśród podpisanych są m.in. Władysław Bartoszewski, Lech Wałęsa, Andrzej Wajda, Krzysztof Penderecki, gen. Zbigniew Ścibor-Rylski, aktorzy Marek Kondrat, Wojciech Malajkat i Daniel Olbrychski.”  http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,14708194,Znani_za_i_przeciw_referendum_w_Warszawie__Dwie_listy.html

Zatem List ten Otwarty  jest jednocześnie też tą Listą.

 

Obywatelskość

W podobnym, też genderowym duchu, jak się wydaje, Instytut Obywatelski („think tank polityczny. Stanowi eksperckie zaplecze partii Platforma Obywatelska RP”), opublikował imię Filara - na początku jako „Przemysła” (ona), a na końcu jako Przemysław (on), wykazał postawę obywatelską, mianowicie my „zrewitalizujemy”, bo zgoda buduje.

 

Zrewitalizujmy nasze miasta

Przemysła Filar*...”  

Pokazał jednocześnie, że literki „W” wykorzystywać „podle” (® Stefan Niesiołowski) ani nadużywać nie nada. Podobnie jak podszywać się pod obywatelskość.

 „13 października wWarszawieodbędzie się referendum, którego celem jest odwołanie obecnej Prezydent stolicy, Hanny Gronkiewicz Waltz. Jego organizatorzy próbują przedstawić swoją inicjatywę jako  obywatelską reakcję…”

- czytamy w liście. I słusznie zdemaskowano reakcję, a dokładniej zawłaszczenie obywatelskości, poprzez usiłowanie przedstawienia „swojej”, a do tego niewątpliwie politycznej inicjatywy jako reakcję „obywatelską”. Ale Obywatelska to może być i jest z definicji niejako inicjatywa oddolna Obywateli i niepolityczna - np. Platforma Obywatelska, albo Instytut Obywatelski, ew. Milicja Obywatelska, ale ta to już była. Teraz to może być jeszcze np. „Warszawa Obywatelska”, „budżet obywatelski” – inicjatywy obywatelskie wspierane przez Obywatelkę Hankę i Instytut Obywatelski (źródło: instytutobywatelski.pl), czy też np. taka „Debata obywatelska” może być obywatelska jako że z inicjatywy obywatelskiej Obywatela Bronka, czyli Prezydenta Bronisława, oby żył wiecznie, Komorowskiego  (źródło:  http://wyborcza.pl/1,76842,9320403,Debata_obywatelska.html).  

 

 

"To referendum nie ma sensu"

"To referendum nie ma sensu" - tak brzmi tytuł dzieła. I doskonale koresponduje z sugestią mojej ulubionej "posłanki":  „to referendum nie jest prawdziwym referendum” – Małgosia z PO. I też z tym co w Polskim Radiu mówiła inna "posłanka" obywatelska, niemneij znana i lubian  Julia Pitera - referendum w Warszawie nie ma sensu (Trójka).

List Otwarty idzie jednak dalej. Porusza bowiem kwestie merytoryczne i finansowe. Przekonali mnie nawet - to nie ma sensu, nie idę, zwłaszcza, że mam daleko, jakieś 200 km. Ze 4 dni bym szedł chyba. A jakby koleją to bilety drogie. Lepiej już się wybiorę do tego Muzeum co to je postawili na miejscu tego blaszaka, tam gdzie stał brzydki taki i nielegalnie okupowany przez te KDT (Kupieckie Domy Towarowe) – pamiętacie. Zadyma była taka, bo nie chcili oddać, ale Hanka dała radę, z Zubrzyckim. I pewnie tam już stoi ten piękny obiecany nowoczesny budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej, ale jeszcze go nie widziałem, bo nie byłem ostatnio w stolicy. Zazdraszczam Warszawiakom, że mają bliżej. Znalazłem stronę tego Muzeum artmuseum.pl/en/muzeum, ale po angielsku. Ale wiedziony ewangeliczną zasadą „szukajcie, a znajdziecie” i do zdjęć tego gmachu Muzeum po polsku dotarłem – są na stronietvn24. I robią niesamowite wrażenie. I tak sobie pomyślałem, że jak będzie ta noc muzeów (za darmochę wejście) to może wtedy się wybiorę jak na bilet uzbieram. Ale to chyba w maju.I tu się zgodzę, że iść na to referendum nie ma sensu, bo zgoda buduje. Zwłaszcza, że nie wiadomo czy mi dadzą kartę do głosowania podobnie jak Kondratowi, Wałęsie, Wajdzie i Olbrychskiemu. Podobno meldunek jest wymagany warszawski, albo wykazanie, że się na terenie dzielnicy mieszka lub pracuje. Więc nie ma sensu.

 

Zgoda buduje

Więc i ja też się zgodzę na tę okoliczność z sygnatariuszami, mianowicie podobnie jak Wajda, Wałęsa, Kondrat i Olbrychski nie idę na referendum, bo nie jestem Warszawiakiem. 

Autor, czy też raczej Autorzy Listu Otwartego piszą w liczbie mnogiej – w domyśle „My”. To się dobrze kojarzy i świadczy o zgodzie.. My Partia, My Naród, My niżej zgodnie podpisani... Liczba mnoga świadczy też o postawie obywatelskiej – sam Przewodniczący często też używa np.: „Panowie policzmy głosy” (4 czerwca 1992 r. – niezapomniana rola u boku Wałęsy w filmie „Nocna zmiana” o zamachu na rząd Olszewskiego), „Nie róbmy polityki, budujmy…” (hasło wyborcze PO sygnowane podobizną polityka Donalda Tuska). Podobnie „rewitalizujmy” (Instytut Obywatelski). Podobnie też w Liście:

„Różnimy się w ocenie”

„Wszyscy jednak zgadzamy się z jednym - to referendum nie ma sensu.”

„W naszej opinii…”

„Do wyborów pójdziemy za rok.”.

Gdyby ktoś zredagował to wielogłowe dzieło w liczbie pojedynczej i sam jeden się tylko podpisał to ten sam list nie miałby takiej mocy. Bo zgoda buduje, a w jedności siła. Można to sprawdzić empirycznie np. ciągnąc samolot na lotnisku  w Rębiechowie  (Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy) zgodnie i w jednym kierunku siłą ferajny kolesiów, i a contrario samemu próbując go ruszyć. Jest różnica, prawda?   

Pozostaje jeszcze pytanie: dlaczego Listu nie podpisał Adam M[ichnik]. Może nie wrócił z Sopotu?

 

 

PS

Jakby grzybów nie było, bo „pisiory” złośliwie powyzbierali to można iść po liście. Po liście, bo akurat zmieniają kolor. Powstają piękne, charakterystyczne barwy jesieni. Złota polska jesień. A w listopadzie to już po liście jak sama nazwa wskazuje – list opad[ł] i pozamiatane. W stolicy i w najbliższej okolicy. Że o Elblągu nie wspomnę.

 

Znalezione w necie:

"Siekiera, motyka, piłka, szklanka

w referendum przegra Hanka.

Siekiera, motyka, światło, prąd

13-tego pójdzie stąd!"

 

Hanna GW. No i mamy dylemat.

Ewa Wójciak: PiS-u bałam się jak piekła

Adam M[ichnik] z Sopot o 4 jeźdźcach Apokalipsy

 

Warszawiacy idźcie na referendum!

 

http://about.me/piotrs Tu i tam pisuje, jak takom Ochotem czuje, albo cuś mnie obliguje. | "Vi sono momenti, nella Vita, in cui tacere diventa una colpa e parlare diventa un obbligo" - Oriana Fallaci. ________________ np.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka