Kolorowe skarpetki – symbol walki ze stalinizmem.
W związku z poruszeniem tematu przez Sędziego Igora, któremu to coś się tam podobno skojarzyło z „metodami stalinowskimi”, tak mi się też przypomniało, że o tym stalinizmie i to już wcześniej wspominał zasłużony bojownik walki o poprawność polityczną, światły i odważny bohater wojny ze stalinizmem w obronie demo, homo, trans, lans (–kracji / -izmów) i praw mniejszości Adam Michnik, niezastąpiony redaktor naczelny Gazety Wyborczej. I to w kontekście kolorowych skarpetek.
„Plan mój był niesłychanie prosty. Zaprosić Pana Lwa Rywina i poprosić go, żeby w sposób rozwinięty, uargumentowany, składny i obszerny [za] zaprezentował mi pro [o] opozycję ko[o o]rupcycjną i cała ta rozmowa była temu [po] podporządkowana.
Żadnych wielkich scenariuszy nie miałem, w przeciwieństwie, no wszystko jedno.., nie miałem, no [y y y]. Rzeczywiście, z mojego punku widzenia kiedy, w jaki sposób zaprosiłem Lwa Rywina na taras, czy zamówiłem [ka] kawę, czy wodę [mineralną] [czy dziurawiec / więc?] jest kompletnie bez znaczenia
- Anita Błochowiak: wodę mineralną
Nie pamiętam tego. I naprawdę naprawdę ja panią zapewnić [mo] mogę, że jutro pani nie będzie [pa] pamiętała jaką pani dzisiaj piła [wo] wodę mineralną, bo to dla pani [nie] nie jest istotne po prostu.
- Anita Błochowiak: nie, ale gdyby dzisiaj przy tej wodzie Lew Rywin poprosił mnie o 17 milionów to na pewno bym pamiętała
I by pani [pa] pamiętała w jakich Lew Rywin był [s] skarpetkach? Nie...
- Anita Błochowiak: nie wiedziałam, że tak bardzo panowie się tam poznawaliście
[Y y y] pani poseł, to już było naprawdę poniżej pasa teraz, [no.. hm]
- Anita Błochowiak: no bo skarpetki..
[Proszę] Pani.. [ko] Kolorowe skarpetki to symbol walki ze stalinizmem. Wszyscy bikiniarze chodzili w kolorowych skarpetkach.
- Anita Błochowiak: mówi się, że pedały też, panie redaktorze
Pani poseł ja protestuję to jest tak politycznie niepoprawne. … mniejszości seksualnych...
- Anita Błochowiak: przepraszam najmocniej, przepraszam najmocniej, przepraszam, nie powinnam”
Czyli już wtedy samo wspomnienie „mniejszości seksualnych” powodowało pokajanie się (po trzykroć) posła / posłanki. Przypomnę, że nawet ktoś tak potężnie umocowany, jak poseł PO RP i jednocześnie minister sprawiedliwości w jednej osobie – Pan Jarosław
Gowin "pokajał się" przed Tuskiem za związki partnerskie. A PO nie odpuści swojego projektu
Komentarze