Piotr Stróż Piotr Stróż
1004
BLOG

"Uciekamy, bo dzisiaj w nocy przyjdą nas wyrżnąć"

Piotr Stróż Piotr Stróż Rozmaitości Obserwuj notkę 6

"Uciekamy, bo dzisiaj w nocy przyjdą nas wyrżnąć" - powiedziała moja ciocia, Ukrainka, z którą się ożenił brat mojego ojca, też Piotr, zresztą. I dzięki temu przeżyli. Uciekli.

Kto nie uciekł zginął. Został dorżnięty.

Teksty z dziwnym wtedy dla mnie słowem "Lachy" pamiętam z  dzieciństwa.

Bardzo też w związku z tym spodobał mi się też usłyszany później tekst proklamowany przez znanego bojownika z mową nienawiści i antysemityzmem w Sieci - Pana Ministra Spraw Zagranicznych 

"dorżniemy watahy".

Ale jakim narzędziem? Piły, noże, siekiery? Bo np.

„Ukraińcy rżnęli Polaków piłami. Mieli powody?”

http://www.pardon.pl/artykul/9089/ukraincy_rzneli_polakow_pilami_mieli_powody/18

Trafiony. Od serca do serca. Tak jakoś mi się skojarzyło z tym wyrżnięciem / dorżnięciem / wyrzynaniem / dorzynaniem przez UPA, bo nie tylko Sędzia Tuleya ma skojarzenia. Z tym, że ukraińscy bojownicy mówili na Polaków "Lachy", a nie watahy.

A dokładnie

“rezat’ Lachiw”

“budemo rizaty Lachiw”.

Pozdrawiam serdecznie Min. "Radka" i Pana Red. Czecha, który mi wygląda raczej na Ukraińca, niż na Czecha.

 

Mirosław Czech Gazeta Wyborcza 

02.03.2011 17:00 http://bi.gazeta.pl/im/3/4026/z4026263Q,Miroslaw-Czech.jpg

 

Fot. Arkadiusz Ścichocki / AG
na stronie  wyborcza.pl/51,76842,9185604.html

 

 I oczywiście mojego ulubionego Pana Ministra, wznoszącego język dyplomacji na poziom podwyższonych standardów Platformy, którego zdjęcie Gazeta opatrzyła podpisem
"Radosław Sikorski o wywiadzie: Nie padło słowo "zbrodnicze" (Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta)
",

A to tak mi się przypomniało, żeby pozdrowić serdecznie w związku z notką  Nie było polskiego ludobójstwa na Wołyniu!

Może i nie było, ale o bandach UPA i banderowcach słyszałem od dzieciństwa, że były. Banderowcy to od band chyba - nawet myślałem wtedy jako dzieciak taki, jeszcze nie wszystko kumający.

 

Przed wojną tam - za Bugiem - mieszkali też i Niemcy i Żydzi i Ukraińcy i Polacy i jakoś się zgadzali.Do wojny żyli w zgodzie i się dogadywali. I na koniec fragment tekstu ze strony www.strony.ca/Strony36/articles/a3604.html tak dla przypomnienia, jak to się kiedyś gadało

 

„Iwan dobry człowiek

Już od tygodnia Iwan snuł się po zagrodzie jak pogłaskany kłonicą po głowie. Wieczorami znikał na jakieś schadzki, po których wracał jeszcze bardziej skołowany. Robota do rąk mu się nie kleiła. Jedynie przyłożył się do wydobytego z drewutni wielkiego noża do siekania zielska. Ostrzył go i gładził na osełce od kosy aż nabrał pierwotnego połysku. Maryna, żona z niepokojem podejrzewała, że jej człowiek coś skrywa, aż zaczęła nękać go pytaniami:
- Iwan szto tebe, ty słabyj?
Zbywał ją półsłówkami i odpędzał się od baby jak od osy. W końcu przyparty do muru wyrzucił z siebie:
- Lachiw budemo rezaty! (Polaków będziemy rżnąć)
- Taż Nemci ne kazały.(Przecie Niemcy nie zezwolili)
- Ny czeho ne znajesz babo. Nemci wteczaju z Kołek. (Nic nie wiesz babo. Niemcy uciekają z Kołek)
- Tak ty idy do Urbańskich, taj skaży nechaj wteczaju toże. (To idź do Urbańskich i powiedz żeby uciekali)
- Ne mohu. Szcze kto z UPA zobaczy mene z Lachami. (Nie mogę, ktoś UPA może zauważyć. UPA – Ukraińska Powstańcza Armia)
- Ne możesz!, Ne możesz? Zabywszy ty jak ony nam pomahały. Ce ony u nas jak rydnaja simia. (Niemożesz! Zapomniałeś już jak nam pomagali. Oni są dla nas jak rodzina)
- Ce były druhije czasy, teper Lachy naszymi worohamy. (To były inne czasy, teraz Polacy są naszymi wrogami)”

www.strony.ca/Strony36/articles/a3604.html


Mirosław Czech Gazeta Wyborcza

02.03.2011 17:00

 
Fot. Arkadiusz Ścichocki / AG
 
 

 

 

http://about.me/piotrs Tu i tam pisuje, jak takom Ochotem czuje, albo cuś mnie obliguje. | "Vi sono momenti, nella Vita, in cui tacere diventa una colpa e parlare diventa un obbligo" - Oriana Fallaci. ________________ np.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości